Pogoda za oknem sprawia, że jedyne na co mamy ochotę, to zaryglować się w domu z cieplutkim kakao i przykryć się kotem, albo jeszcze lepiej trzema. Ale czasem trzeba wyjść, więc przyda się coś bardzo rozgrzewającego co da nam siłę zmagać się z zacinającym deszczem i przeszywającym chłodem. Oto dobra, prosta i swojska grochówka. Zrobiłyśmy ją na ostatnich warsztatach i wszystkie uczestniczki się nią zachwycały, a przecież to taki banał, wystarczy ją tylko zweganizować. Co najważniejsze jeśli zrobicie ją w wersji podstawowej składniki dostaniecie wszędzie.
Wegańska grochówka
Na 5 litrowy garnek
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 3 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- 2 łyżki sosu sojowego (opcja)
- 1 por
- Kawałek selera
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 3-4 ziemniaki
- 1 szklanka grochu żółtego w połówkach
- 1 łyżka majeranku
- ½ łyżeczki lubczyku
- ½ łyżeczki cząbru
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- Pęczek natki pietruszki
- Sól i pieprz do smaku
- 2 litry wody
- 1 kostka wędzonego tofu (opcja)
W garnku rozgrzewamy oleju, dodajemy posiekaną cebulę, czosnek, ziele i liście laurowe, wędzoną paprykę, smażymy aż cebula się zeszkli. Następnie dodajemy posiekane w kostkę warzywa, dodajemy sos sojowy, smażmy jeszcze 3 minuty mieszając, aż warzywa się troszkę zrumienią. Zalewamy wodą, dodajemy przepłukany pod bieżącą wodą groch. Wrzucamy majeranek, lubczyk i cząber. Gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem aż groch będzie miękki około 45 minut. Na koniec doprawimy solą, pieprzem, posypujemy posiekaną natką pietruszki. W wersji full wypas dodajemy wędzone tofu, które uprzednio kroimy w kosteczkę i podsmażamy na oleju. Smacznego!