Polacy cały rok czekają na lato, żeby było gorąco i słonecznie, i jeszcze żeby było tak w weekend, a nie tylko w tygodniu, a w piąteczek załamanie pogody i deszcz (jak to było w zeszłym roku). W tym roku Matka Natura zdaje się uważnie wsłuchiwać w prośby ludu znad Wisły i stało się – niedziela ponad 30 stopni, bezchmurne niebo :), było bardzo letnio 🙂 Miałam przyjemność poprowadzić pokaz przygotowywania past kanapkowych. Zrobiliśmy pastę „z makreli” (ale makrele mogą spać spokojnie) i pastę „jajeczną” (koguciki też mogą spać spokojnie).
Pasta „jajeczna”
 2 tofu naturalne
 1/2-1 łyżeczka czarnej soli Kala Namak
 2-3 łyżeczki musztardy
 2 łyżeczki płatków drożdżowych
 1/5 łyżeczki czarnego pieprzu
 1 łyżeczka miodu z mniszka lub innego wegańskiego słodzidła
 duża szczypta kurkumy
 pęczek szczypiorku
Wszystkie składniki (z wyjątkiem szczypiorku) wrzucamy do miski i miksujemy, na koniec dodajemy posiekany szczypiorek i gotowe.
Płatki drożdżowe możemy kupić: evergreen.pl, vegekoszyk.pl lub zrobić samemu puszka.pl
A czarną sól np. w littleindia.pl
Dziękuję wszystkim za udział, było upalnie i bardzo sympatycznie. Poniżej mała fotorelacja.
|  | 
|  | 
| Zaczęliśmy od pasty makrelowej | 
|  | 
| Dzieciaki nie mogły się doczekać, ale były dzielne | 
|  | 
| wreszcie najprzyjemniejsza część | 
|  | 
| pasta z makreli cieszyła się dużym powodzeniem | 
|  | 
| pasta jajeczna też smakowała | 
|  | 
| Przed pokazem trzeba było się posilić, jogurt z truskawkami od BalBar | 





