Jestem bardzo szczęśliwa, bo mamy w Warszawie bazar z prawdziwego zdarzenia w samym centrum miasta. Kiedyś kochałam ursynowski bazar Na Dołku, ale kiedy poznałam Hale Mirowskie, szybko go porzuciłam i zakochałam się w nowym miejscu. Swego czasu pracowałam obok Hal i rano przed pracą, w okresie letnim, kupowałam sobie mnóstwo pięknych i tanich owoców: maliny, borówki, truskawki w wielu odmianach, brzoskwinie, mango,ananasy itp. Zachwycają mnie też stoiska z ziołami i kwiatami do posadzenia na balkonie, a dla wybrańców w ogrodzie lub na działce. Ale to nie wszystko, uwielbiam też kupować tam orzechy, kasze i zioła suszone. Szczególnie polecam te liofilizowane, które dzięki specjalnemu procesowi suszenia w obniżonej temperaturze, zachowują więcej aromatu i żywy kolor. Niestety ostatnio zauważyłam że ich nie ma, ale pani, która je sprzedaje mówi, że będą. Z tej serii kupowałam: bazylię, tymianek i oregano. Na stoisku z przyprawami znajdziecie np. paprykę słodka wędzoną za 2 zł taka torebeczka jak widać na zdjęciach.
|
Stare zdjęcie gdy przyprawy jeszcze były. Tak właśnie wygląda kostka tofu za 3,5 zł |
|
|
|
Za to wszystko co widać na zdjęciu dałam niecałe 100 z |
Warzywa i owoce przez cały rok można kupić pod Halami w naprawdę niskiej cenie. Warto przejść się po całym bazarku i sprawdzić kto ma dziś coś dobrego. Ja jestem prawdziwym fanatykiem takich zakupów. Można dostać piękne awokado po 1,5 lub 2 zł. Naprawdę dojrzałe ananasy i mango za 2-4 zł, czy ogromny pęczek kolendry za 4 zł. Jednak najpiękniej bazar wygląda w okresie letnim i jesiennym, gdy stoiska uginają się pod dorodnymi, soczystymi owocami i kolorowymi, jędrnymi warzywami. Na jesieni znajdziemy tam również skarby leśne, czyli dużo pięknych grzybów takich jak prawdziwki, kurki, czy rydze!
|
Bogactwo owoców i warzyw |
|
orzechy, pestki, suszone owoce |
Jednak i to nie są wszystkie powody mojej miłości do tego miejsca. Mianowicie ma tam stoisko Pan Hipis, zwany również panem Ziółko. Sklep Pana Darka mieści się w budce nr 17. Często na warsztatach opowiadam o jego stoisku, znajdziecie na nim wszystko: mąkę z cieciorki, asafetydę, czarną sól, sok z granatu, wiele egzotycznych warzyw i owoców, przyprawy. A jego lodówka skrywa świeże tofu w bardzo dużych kostkach minimum 300 gramów, po 3,5 zł. To tofu jest idealne na tofurnik, sos, czy też jako serek do naleśników. W lodówce tej znajdziecie również wszystkie świeże zioła jakich potrzebujecie, nawet w zimie. A w lato takie rzeczy jak jadalne kwiaty: bratki, nasturcje, czy też kwiaty cukinii. Żeby nie było, że jest to moja imaginacja
tu również piszą o panu Hipsie
Na tyłach drugiej Hali znajduje się sklep Asia Tasty, do którego też polecam zajrzeć. Tam też mają świeże tofu po 4 zł za kostkę (tylko mniejsze niż u pana Darka). Znajdziecie je w lodówce, te lodówki radzę dobrze przeszukać kiedyś widziałam w nich wegańskie krewetki i wegańskiego homara (w całości!), jeśli ktoś lubi. Jest tam tez dużo przypraw, różne mąki, tapioka, produkty do sushi, naprawdę warto odwiedzić.
|
Freeganin pod Halą |
Pomijając wszystkie pyszne rzeczy jakie można tam znaleźć, Hale Mirowskie to też taki kawałek prawdziwej, starej warszawy wepchnięty między nowoczesne hotele i korpo wieżowce. Jest to miejsce tłumnie odwiedzane przez starszych mieszkańców, pewnie oprócz niskich cen, przyciąga ich również to, że tam czują się na miejscu, swojsko i naturalnie. Ja też kocham to miejsce i mam nadzieję, że przetrwa jak najdłużej.
.
300.. gramów .., (nie gram).. będzie bardziej po polsku..Taki niby drobiazg.., a ile można dowiedzieć się o autorze..
Poprawianie świata zaczęłabym od własnego podwórka :-).
Panie Hubercie, dziękuję za uwagę dotyczącą poprawności pisowni, już poprawiam. Druga część wypowiedzi, świadczy właśnie o jej autorze 🙂 i jego żółci, którąś gdzieś wylać musi…
Poza tym Hale są perełką architektury 🙂
Uwielbiam hale mirowskie i sklep Asia Tasty:)
Nie rozumiem ogólnych zachwytów nad Panem Hipisem. Bywa arogancki, niemiły i ma tak potwornie brudny (towary często są nieświeże, słiki brudne itp.) i zabałaganiony sklep, że tylko uciekać, gdzie pieprz rośnie. Kiedyś się ze mną wykłucał, że nie istnieje produkt, którego szukałam i to w bardzo niemiły sposób. Ceny też ma kosmiczne. Przydałaby mu się zdrowa konkurencja pod Halą.
Zgadzam się z Tobą, że nie jest zbytnio miły i czasem bywa wręcz antypatyczny, ale prawdą jest, że tofu ma w dobrej cenie. I właśnie mimo wszystko po to tofu do niego jeżdżę. Jak kupowałam trawę cytrynową czy jakieś zioła to też było tanio. A jego postawą nie daję się zarazić i zawsze jestem dla niego miła, wolę żeby on zaraził się moim podejściem 🙂
Spieszę donieść, iż kukbuk coś pozmieniał na stronie i podlinkowany artykuł ma nowe miejsce:
https://www.kukbuk.com.pl/miejsca/sklep-pana-darka/
Dziękuję, poprawione