Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie podzieliłam się z Wami tym wystrzałowym przepisem?! Już to nadrabiam :). Prawda jest taka, że wszyscy mówią, że lubią lekkie posiłki, bez kalorii, koniecznie bez tłuszczu, ale jak zrobisz im babkę ziemniaczaną i podsmażysz na łyżce oleju, to jedzą aż im się uszy trzęsą i na czas posiłku przestają snuć te opowieści dziwnej treści 😉 tak więc do dzieła. Wegańska wersja jest i tak chyba o połowę mniej kaloryczna niż tradycyjna – szach-mat 🙂
Babka ziemniaczana
- 2 kg ziemniaków
- 3 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1 tofu wędzone
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
Ziemniaki ścieramy na tarce, ja używam mytych, myję je i nie obieram jeśli mają ładną skórkę. Jeśli w ziemniakach jest dużo wody, odsączam je na sitku i odlewam część wody, zbierając z dna krochmal, który się z niej wytrąci i dodaję go z powrotem do masy. Na patelni podsmażamy pokrojone w kostkę tofu, następne zdejmujemy je i smażymy 2 posiekane cebule i czosnek. Jedną cebulę, która została, siekamy i dodajemy bezpośrednio do ziemniaków. Dodajemy podsmażone tofu, cebule, czosnek, przyprawy, mąkę i mieszamy. Przerzucamy do foremki silikonowej lub zwykłej (należy ją wysmarować tłuszczem lub użyć papieru do pieczenia). Pieczemy w piekarniku około 90 minut w 180 stopniach C, ja piekę tylko grzanie od dołu (gazowy piekarnik). Babka powinna odejść od ścianek foremki.
Jak przestygnie należy ja pokroić i smażyć na łyżce oleju, w wersji hard można jeszcze podsmażyć dodatkową cebulkę 🙂 Jest to potrawa, która sprawdza się gdy cierpicie z powodu nadużycia wegańskiego alkoholu ;).