Wegańskie Banoffee pie

with Brak komentarzy
Jedna z moich przyjaciółek powiedziała, że to ciasto jest lepsze niż orgazm, Moi Drodzy zapraszam na Wegańskie Banoffee pie.
 
Ciasto widziałam po raz pierwszy na Wege Bazarze, ale nie zdążyłam kupić, bo wszystko wykupili. Pomyślałam musi być dobre. Przepis już wcześniej mignął mi w Internecie, więc pomyślałam ok, to zrobię sama.
 
Zainspirowałam się przepisem od erVegan, nie wiem dlaczego wpadłam na ten blog tak późno, świetne przepisy i jeszcze prowadzi go facet, co w tej sfeminizowanej branży jest dodatkowym atutem :). Za pierwszym razem robiąc ciasto na luzie i nie bardzo przejmując się przepisem, wyszło mi super, za drugim razem jak już postanowiłam się przyłożyć, żeby to zrobić wzorowo – wyszło, że tak powiem, mniej stabilnie 😉 jak to w życiu bywa, nie ma co się napinać…
 
Wegańskie Bannoffe pie
 
 
 
I choć ciasto jest zachwalane jako bez glutenu, bez cukru, bez pieczenia i chciałoby się dopowiedzieć bez sensu… to zdecydowanie jest pyszne i ma sens 😉
 
Ciasto robiłam w foremce o średnicy 24 cm, silikonowej wyłożonej folią, aby móc wyjąć ciasto.
 

Wegańskie Banoffee pie

 
Spód
  • 2,5 szklanki orzechów – ja użyłam włoskich i ziemnych
  • 3/4 szklanki daktyli namoczonych we wrzątku przez około 20 minut
  • 3 łyżki kakao
 
Masa „karmelowa”
  • 2 szklanki daktyli namoczonych we wrzątku około 20 minut
  • 2 duże łyżki masła orzechowego
  • 4 banany
  • sok z cytryny
 
Masa „śmietanowa”
  • puszka mleka kokosowego schłodzona przez kilka godzin (min. zawartość kokosa 80%)
  • kakao do posypania
 
Orzechy miksujemy, następnie dodajemy, zmiksowane daktyle i kakao. Znów miksujemy, jeśli masa jest zbyt sypka dodajemy odrobinę wody z moczenia daktyli. W efekcie ma powstać elastyczna masa, którą wykleimy formę.
 
Za pierwszym razem zapomniałam dodać kakao i też wyszło pyszne – można wiec pominąć. Formę do ciasta wykładamy folią spożywczą, żeby potem móc je wyjąć. Na folii wyklejamy spód ciasta, pamiętajmy, że ta warstwa powinna być dość gruba, żeby potem nam ładnie utrzymała zawartość. Wkładamy do lodówki żeby dół stężał.
 
Robimy masę karmelową – do blendera wrzucamy odcedzone daktyle oraz trochę wody pozostałej z ich moczenia i miksujemy. Następnie dodajemy masło orzechowe i znów włączamy blender.
 
Jeśli zostanie Wam woda z moczenia daktyli nie wylewajcie jej, można użyć jej do ciasta jeśli akurat jakieś robimy, można ugotować na niej owsiankę lub potraktować jako słodzidło do kawy czy czegoś innego.
 
Na spodzie ciasta wykładamy pokrojone banany, które ja skrapiam sokiem z cytryny żeby nie ściemniały, następnie rozprowadzamy karmel, jeśli zostały nam banany to na warstwie karmelowej też można ułożyć. Ciasto znów wstawiamy do lodówki, a w tym czasie robimy „śmietankę” kokosową.
 
na bananach rozkładamy masę karmelową
 
 
Z puszki mleka wyjmujemy tylko białą, stałą część, jeśli mamy dobre mleko to nawet cała puszka może być ok. Ważne, żeby mleko miało minimum 80 proc. kokosa, wtedy schłodzone, na pewno ładnie się ubije. Mleko przekładamy do miksera i miksujemy na najniższych obrotach 2-3 minuty.
mleko po otwarciu powinno wyglądać tak
 
 
tylko stałą część mleka przekładamy do miksera
 
Wyjmujemy ciasto z lodówki i na wierzch wykładamy krem kokosowy, posypujemy kakao i wstawiamy do lodówki najlepiej na noc. Przed podaniem wyjmujemy ciasto z formy oraz zdejmujemy folię.
krem kokosowy nie jest bardzo sztywny, ale jeszcze stężeje w lodówce
posypujemy kakao
 
 
Ciasto zrobiłam na święta Wielkanocne i podbiło serca degustatorów. Mimo, że mojej rodzinie do weganizmu daleko.
 
Wegańskie Banoffee pie
 
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments