Kutia, to nie jest danie, które gościło w moim rodzinnym domu na Wigilii, u mnie były kluski z makiem. Poznałam ją dość późno i bardzo polubiłam, zwłaszcza w wersji z kaszą pęczak.
 |
| kutia z pęczakiem |
Kutia z pęczaku
1,5 szklanki kaszy pęczak
1 szklanka mleka roślinnego
1 szklanka maku
¼ szklanki miodu wegańskiego np. z mniszka lekarskiego lub innego słodu (syrop z agawy itp.)
po 10 dag: orzechów, migdałów i rodzynek
skórka pomarańczowa
kilka kropel aromatu migdałowego
Pęczak płuczemy, zalewamy zimną wodą i gotujemy do miękkości w proporcjach dwie części wody na jedną część kaszy. Mak płuczemy pod gorącą wodą, następnie zalewamy mlekiem sojowym i gotujemy przez około 10-15 minut. Odcedzamy (zostawcie to mleko, może dodacie do masy jak będzie zbyt sucha) i mielimy w maszynce „do mięsa” dwukrotnie. Miód lub syrop z agawy podgrzewamy, dodajemy posiekane bakalie i sparzone rodzynki, zagotowujemy. Do gotowej masy bakaliowej dodajemy mak i dokładnie mieszamy, po czym masę mieszamy z kaszą pęczak. Smacznego!
