Jeśli potrzeba coś do herbaty, mam coś w sam raz – Wegańskie rogaliki z karmelem.
Są mięciutkie, słodkie, pachną szczęściem :). Idealny podwieczorek to taki, gdzie w roli głównej występują rogaliki z karmelem, a dzielnie towarzyszy ich czapucina na mleku roślinnym lub stara dobra Inka, którą bardzo lubię.
Oczywiście nie narzucam Wam nadzienia, możecie zrobić je też z domowej roboty powidłami – mniam, gęstym dżemem truskawkowym, który przypomni Wam lato lub na większe jesienne czy też zimowe smutki z czekoladą.
Moim zdaniem w tym przepisie nadzienie z daktyli przenosi wegańskie rogaliki automatycznie do klasy zdrowszych słodyczy i tej wersji się trzymajmy.
Wegańskie rogaliki z karmelem
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 7 g suchych drożdży
- 4 łyżki cukru
- 1 szklanka mleka sojowego
- 3 łyżki oleju
- 3 krople aromatu śmietankowego
- szczypta soli
- 1 łyżka alkoholu (żeby były bardziej kruche)
Mąki łączymy, dodajemy drożdże, cukier, szczyptę soli i mieszamy. Dodajemy delikatnie podgrzane mleko sojowe, ma być w temperaturze pokojowej, tzn. że jak włożycie do niego palec to Was nie parzy jest w tej samej temperaturze co ciało. Następnie olej i aromat, wszystko wyrabiamy ręcznie w misce przez około 10 minut. Jeśli trzeba podsypujemy mąką. Odstawiamy ciasto na pół godziny do godziny, żeby urosło.
Masa karmelowa
- 1 szklanka daktyli namoczonych we wrzątku
- 6-8 łyżek masła orzechowego
- ½ łyżeczki soli gruboziarnistej
Daktyle namaczamy, miksujemy (odlewamy wodę, ale nie wylewamy). Jeśli daktyle są zbyt gęste dodajemy stopniowo wody, Następnie łączymy z masłem i solą.
Jak ciasto urośnie dzielimy je na 2 kulki, rozwałkowujemy na kółko, które kroimy jak pizzę na 8 kawałków, na środek wykładamy masę i zawijamy. Pieczemy w piekarniku na 180 stopni (góra dół) około 25-30 minut, aż będą rumiane.