Przepis na ciasteczka powstał naprędce i wrzucałam wszystko jak popadnie, okazały się tak smaczne, że są naciski, żeby przepis odtworzyć. Ja się boję głodnych wegan, więc posłusznie piszę przepis.
Składniki
- 2 szklanki czerwonej soczewicy
- 1,5 – 2 szklanki mąki owsianej (jeśli ma być bez glutenu użyjcie mąki bezglutenowej)
- Szklanka suszonych daktyli
- 3-4 łyżki pasty sezamowej tahini (można dać masło orzechowe)
- 4-5 łyżek kakao
- 2 kawałki kory cynamonu
- 1 płaska łyżeczka cynamonu mielonego
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia lub pół łyżeczki sody oczyszczonej
- Do posypania posiekana czekolada
Soczewicę gotujemy w stosunku 2:1, co oznacza dwie szklanki wody na jedną szklankę soczewicy, dodajemy do gotowania również dwa kawałki cynamonu. I uwaga na rynku występują dwa rodzaje cynamonu: cynamon cejloński (zwany prawdziwym) i kasja (chiński). Ten pierwszy jest dużo bardziej aromatyczny i oczywiście droższy, ale gorąco go polecam. Ja go kupiłam w sklepie z indyjską żywnością, firmy TRS. Tu możecie o tym poczytać i zobaczyć różnicę na zdjęciach
Daktyle zalewamy gorącą wodą i przykrywamy żeby zmiękły na około 20 minut. Po tym czasie odlewamy nadmiar wody. Jednak nie wylewamy jej zużyjemy ją albo do ciastek, albo np. do owsianki J. Daktyle mielimy, jeśli trzeba dolewamy odrobinę wody.
Do ugotowanej soczewicy dodajemy: zmielone daktyle, przyprawy, kakao, pastę sezamową, proszek i mąkę, dodajemy ją stopniowo do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Sprawdzamy czy jest wystarczająco słodkie można dodać jeszcze syropu daktylowego lub innego słodzidła.
Formujemy ciastka mocząc dłonie w zimnej wodzie i układamy na blaszce wyłożonej papierem. Następnie siekamy czekoladę i posypujemy ciastka po wierzchu. Pieczemy w 170 stopniach przez około 20 minut. Trzeba uważać żeby się nie przypaliły od dołu. Smacznego!